
To jest napad! – scena z odc. 8/XIII
Grażyna właśnie oglądała film, kiedy wpadło dwóch zamaskowanych facetów i krzyknęło: „To jest napad!”. Na szczęście Grażyna miała przy sobie obrotowe krzesło. Niby plastikowe, ale nóżki metalowe były...
Grażyna właśnie oglądała film, kiedy wpadło dwóch zamaskowanych facetów i krzyknęło: „To jest napad!”. Na szczęście Grażyna miała przy sobie obrotowe krzesło. Niby plastikowe, ale nóżki metalowe były...
Czy Paweł to Paweł Radecki, prawnik z kancelarii, czy Paweł to Filip z Wrocławia, który naciąga kobiety? Sprawa jest poważna. Jest policja i jest świadek. Tylko jedna rzecz się nie zgadza. Filip jest kawalerem i nie ma dziecka. A Paweł? Paweł wydaje się...
W związku Pawła i Sylwii nie dzieje się dobrze. Ale czy powodem są tylko narodziny dziecka? A może Sylwia mierzy się z jakimś poważniejszym problemem, który tkwi w niej od lat?
Przedślubny stres dopadł Kostka i objawia się w postaci... Krzyśka. Młody prawnik przeżywa istny koszmar. Całe szczęście, pani Tereska jest mistrzynią w odpędzaniu demonów...
Kostek ma wyjątkowo nietypową sprawę. Wszystko jednak krąży wokół tematu ślubu i wesela. Ile to się może człowiek dowiedzieć! Na przykład o tym, co gejsza może, ale nie musi. Okazuje się bowiem, że gejsza z weselem może mieć wiele wspólnego...
Mili ludzie, więc miłe spotkanie, na neutralnym gruncie, poza kancelarią... Czego chcieć więcej? Choć może lepiej zadać inne pytanie – co może pójść nie tak?
– To skrzyknięcie słyszeli nawet sąsiedzi – komentuje Radecki, Szulcowi jednak nie do śmiechu... – Podasz tę butelkę? – dopytuje Paweł, a mała Zosia coraz bardziej się niecierpliwi. – Ale jak?! – pyta Artur. – Nie wiem, przyczołgaj się, czy coś...
Grażyna miała wypadek. Dosyć poważny... eksces. Pawła to jednak średnio interesuje. – Ja mogłam na tym łóżku życie stracić. Ja mogłam naprawdę umrzeć! Ty traktujesz mnie jak zarazę, jak wirus, wrzód na tyłku – w końcu Grażyna nie wytrzymuje i mówi...
– Co tu robisz? – pyta Marek na widok pracującego w kuchni Pawła. Ten skarży się, że z Szulcem w jednym gabinecie pracował nie będzie. – Co ty do niego masz? – pyta lekko zniecierpliwiony już Kaszuba. – Właśnie nic. Zero chemii, otchłań obcości...
Szulc spotyka Kostka, gdy ten wybiera koronki i falbanki. Lekko zdezorientowany, pyta o powód. – Poważna sprawa! – kwituje, gdy już wszystko wie. – Bo ja poważny człowiek jestem! – bez wahania odpowiada Kostek.